środa, 21 maja 2014
Witam tak jak mówiłyśmy napiszemy wiersz dla Marii Konopnickiej
O Mario tyś świetną pisarką byłą
to po prostu jest zaszczyt że jesteś naszą patronką
jesteś kreatywna piękna utalentowana
po prostu byłaś kobietą ideałem
i dla nas wszystkich jesteś wspaniała
Wiemy wiersz troszkę krótki ale pisany prosto z serca które bije dla Marii Konopnickiej
Bardzo ją lubimy i bierzemy z niej przykład
A w następnym poście niespodzianka Papapa :*

Hej Teraz podamy Wiersze Marii Konopnickiej które powinniście znać:
1. Jak poszedł Król na wojne
2. Anioł milczenia
3. Antonio
4. Ave, Patria!
5. Bagnasco
6. Barcajuolo
7. Badz silnym
8. Bez dachu
9. Bocian
10. Botticelli
11. Braciom pieśniarzom
12. Capri
13. Certosa San Martino
14. Chiaia
15. Chłopskie serce
16. Cogoletto
17. Contra SPEM Spero
18. Correggio
19. Credo
20. Cytara Tymona
21. CZY marza?
22. CZY WARTO?
23. CZY zginie?
24. Czym Jestes
25. Demon zrobić poety
26. Demos Cezarowi
27. Deszczyk
28. Czy KOBIETY
29. Czy Wierzby w Prato
30. Dum spiro - spero
31. Jak szła Wisła do morza
32. Kaliszowi
33. Kaliszowi
34. Kukułeczka
35. MEMU miastu
36. Muchy samochwały
37. Na Obczyźnie
38. Pieśń o Domu
39. Preludium
40. Rota
41. Stefek burczymucha
42. Tam, w moim Kraju, w dalekiej Stronia
43. Zła zima
44. Żuczek
Duzo Ich ale naprawde powinniście je przeczytać.Cześć ! : )
1. Jak poszedł Król na wojne
2. Anioł milczenia
3. Antonio
4. Ave, Patria!
5. Bagnasco
6. Barcajuolo
7. Badz silnym
8. Bez dachu
9. Bocian
10. Botticelli
11. Braciom pieśniarzom
12. Capri
13. Certosa San Martino
14. Chiaia
15. Chłopskie serce
16. Cogoletto
17. Contra SPEM Spero
18. Correggio
19. Credo
20. Cytara Tymona
21. CZY marza?
22. CZY WARTO?
23. CZY zginie?
24. Czym Jestes
25. Demon zrobić poety
26. Demos Cezarowi
27. Deszczyk
28. Czy KOBIETY
29. Czy Wierzby w Prato
30. Dum spiro - spero
31. Jak szła Wisła do morza
32. Kaliszowi
33. Kaliszowi
34. Kukułeczka
35. MEMU miastu
36. Muchy samochwały
37. Na Obczyźnie
38. Pieśń o Domu
39. Preludium
40. Rota
41. Stefek burczymucha
42. Tam, w moim Kraju, w dalekiej Stronia
43. Zła zima
44. Żuczek
Duzo Ich ale naprawde powinniście je przeczytać.Cześć ! : )
Hejj wiem że w poprzednim poście mało napisałyśmy o Marii Konopnickiej teraz napiszemy więcej
Maria Konopnicka jest:
-Wspaniała pisarka
-Bardzo kreatywna
-Bardzo twórcza
-Pomysłowa i dużo dużo więcej...
Ja jakbyśmy miały ją oceniać od 1-10 dałybyśmy jej 10 pkt pisała bardzo ładne wiersze ;)) A w następnym poście napiszemy wiersz specjalnie dla Naszej Marii Paa :)
Maria Konopnicka jest:
-Wspaniała pisarka
-Bardzo kreatywna
-Bardzo twórcza
-Pomysłowa i dużo dużo więcej...
Ja jakbyśmy miały ją oceniać od 1-10 dałybyśmy jej 10 pkt pisała bardzo ładne wiersze ;)) A w następnym poście napiszemy wiersz specjalnie dla Naszej Marii Paa :)

Hej, w Tym poście napiszemy kim tak naprawde DLA NAS była Marii Konopnicka
.Maria Konopnicka, nazwana w 1902 Roku poetka proletariatu, byłą szalenie popularna, uwielbiana przez Teofila Lenartowicza, Elize Orzeszkowej, Stefana Żeromskiego, Bolesława Leśmiana, choc, oczywiscie, nie nie brakowało Też Sadow negatywnych na JEJ pewno chodziło. Na pewno miała niepospolity talent poetycki.Maria Konopnicka jest też patronką naszej szkoły.

Na razie nie tyle do zobaczenia !!
.Maria Konopnicka, nazwana w 1902 Roku poetka proletariatu, byłą szalenie popularna, uwielbiana przez Teofila Lenartowicza, Elize Orzeszkowej, Stefana Żeromskiego, Bolesława Leśmiana, choc, oczywiscie, nie nie brakowało Też Sadow negatywnych na JEJ pewno chodziło. Na pewno miała niepospolity talent poetycki.Maria Konopnicka jest też patronką naszej szkoły.
Na razie nie tyle do zobaczenia !!
Hejj to my ten post będzie jak dobrze wiecie o Marii Konopnickiej jednak teraz to my będziemy ją oceniali wy także możecie w komentarzach pisać co myślicie o niej co byście w niej zmienili
A więc dla nas Maria Konopnicka jest naprawdę wzorem do naśladowania była świetną pisarką.Była bardzo twórcza pomysłowa a jej wiersze były po prostu świetne :) oto parę przykładów
A więc dla nas Maria Konopnicka jest naprawdę wzorem do naśladowania była świetną pisarką.Była bardzo twórcza pomysłowa a jej wiersze były po prostu świetne :) oto parę przykładów
Moja mamo! Z tą laleczką
Nie wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle stoi przed lusterkiem,
Ciagle tylko oczki mruży.
Nie wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle stoi przed lusterkiem,
Ciagle tylko oczki mruży.
To się muska, to się puszy,
To sukienki wciąż odmienia,
A co zniszczy kapeluszy!
Same, same utrapienia!
To sukienki wciąż odmienia,
A co zniszczy kapeluszy!
Same, same utrapienia!
Ni do książki, ni do igły,
Tylko różne stroi miny,
Już doprawdy, proszę mamy,
Nie wytrzymam i godziny!
Tylko różne stroi miny,
Już doprawdy, proszę mamy,
Nie wytrzymam i godziny!
Klapsów chyba dam jej kilka
Albo w kącie ją postawię;
Dzień jest przecież do roboty,
A ta myśli o zabawie!
Albo w kącie ją postawię;
Dzień jest przecież do roboty,
A ta myśli o zabawie!
Na to mama: — Już ja tobie
Podam sposób na laleczkę;
Usiądź sobie tutaj przy mnie
I do ręki weź książeczkę.
Podam sposób na laleczkę;
Usiądź sobie tutaj przy mnie
I do ręki weź książeczkę.
Nie zaglądaj przez dzień cały
Do lusterka, ucz się ładnie,
A zobaczysz, że i lalkę
Do tych minek chęć odpadnie.
Do lusterka, ucz się ładnie,
A zobaczysz, że i lalkę
Do tych minek chęć odpadnie.
Chcesz poprawić swą laleczkę,
Pracuj pilnie, pracuj szczerze...
Bo ci powiem, moja Julciu,
Ona z ciebie przykład bierze!
Pracuj pilnie, pracuj szczerze...
Bo ci powiem, moja Julciu,
Ona z ciebie przykład bierze!
JesieniąJesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią. ten wiersz mówiła na konkursie Klaudia. Gratulacje ;)
— A kto ciebie, śliczna tęczo,
Siedmiobarwny pasie,
Wymalował na tej chmurce
Jakby na atłasie?
— Słoneczko mnie malowało
Po deszczu, po burzy;
Pożyczyło sobie farby
Od tej polnej róży.
Pożyczyło sobie farby
Od kwiatów z ogroda;
Malowało tęczę na znak,
Że będzie pogoda! A ten mówiłam rok temu zajęłam 2 miejsce ;) i ostatni wiersz :p
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią. ten wiersz mówiła na konkursie Klaudia. Gratulacje ;)
Pranie— Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!
Nie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać... no... i zwalać,
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany.
I wypłuczę, i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić!
— A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą się manatki?
— U mnie? Ach! To jeszcze gorzej:
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko co dzień sama piorę!
Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!A ten mówiłam ja jeej ;D jeszcze nie znamy wyników ale mamy nadzieje że będzie dobrze:)
TęczaNie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać... no... i zwalać,
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany.
I wypłuczę, i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić!
— A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą się manatki?
— U mnie? Ach! To jeszcze gorzej:
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko co dzień sama piorę!
Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!A ten mówiłam ja jeej ;D jeszcze nie znamy wyników ale mamy nadzieje że będzie dobrze:)
— A kto ciebie, śliczna tęczo,
Siedmiobarwny pasie,
Wymalował na tej chmurce
Jakby na atłasie?
— Słoneczko mnie malowało
Po deszczu, po burzy;
Pożyczyło sobie farby
Od tej polnej róży.
Pożyczyło sobie farby
Od kwiatów z ogroda;
Malowało tęczę na znak,
Że będzie pogoda! A ten mówiłam rok temu zajęłam 2 miejsce ;) i ostatni wiersz :p
Tęczowy duszekKiedy czytam w mym ogródku,
Kiedy szemrzą trawy, drzewa,
Wtedy słyszę - po cichutku
Coś w gęstwinie wonnej śpiewa...
Coś ci śpiewa, coś - ci gada,
Brzęczy niby złota pszczoła,
Różne dziwy opowiada,
A kto taki - nie wiem zgoła!
Czasem myślę, że to róża,
Co na krzaku się rozwija,
I oczęta do mnie zmruża...
Czasem myślę - że lilija...
Albo może żuczki złote,
Może muszki i motyle,
Brzęczą w uszko, tak, na psotę,
Gdy zadumam się na chwilę.
I raz tylko mi się zdało,
Że wskroś młodych listków sieci
Widzę postać "duszka" białą,
Jak na skrzydłach ku mnie leci...
Jasność słońca, dźwięk piosenki,
Zapach kwiatów, listków szmery
W tęczę tkały mu sukienki
I skrzydełek jego cztery...
Jak motylek na krzewinie,
Tak nad głową moją siedział...
Myślę, że te wszystkie owe
Dziwy - on mi opowiedział.
O tej pięknej, wielkiej ziemi,
O tych morzach, o tych górach,
O tych orłach, co nad nimi
Do gniazd swoich lecą w chmurach.
O tej czystej serc pogodzie,
Której żaden mrok nie zaćmi,
O miłości i o zgodzie,
I o pracy z ludźmi braćmi.
to na tyle w tym poście ale zaraz dodamy nowy i będą także nowe rzeczy na blogu cześć ^^Kiedy szemrzą trawy, drzewa,
Wtedy słyszę - po cichutku
Coś w gęstwinie wonnej śpiewa...
Coś ci śpiewa, coś - ci gada,
Brzęczy niby złota pszczoła,
Różne dziwy opowiada,
A kto taki - nie wiem zgoła!
Czasem myślę, że to róża,
Co na krzaku się rozwija,
I oczęta do mnie zmruża...
Czasem myślę - że lilija...
Albo może żuczki złote,
Może muszki i motyle,
Brzęczą w uszko, tak, na psotę,
Gdy zadumam się na chwilę.
I raz tylko mi się zdało,
Że wskroś młodych listków sieci
Widzę postać "duszka" białą,
Jak na skrzydłach ku mnie leci...
Jasność słońca, dźwięk piosenki,
Zapach kwiatów, listków szmery
W tęczę tkały mu sukienki
I skrzydełek jego cztery...
Jak motylek na krzewinie,
Tak nad głową moją siedział...
Myślę, że te wszystkie owe
Dziwy - on mi opowiedział.
O tej pięknej, wielkiej ziemi,
O tych morzach, o tych górach,
O tych orłach, co nad nimi
Do gniazd swoich lecą w chmurach.
O tej czystej serc pogodzie,
Której żaden mrok nie zaćmi,
O miłości i o zgodzie,
I o pracy z ludźmi braćmi.
Cześć do Znowu my w tym poście chciałybyśmy ogłosić konkurs . Konkurs będzie miał charakter rysunkowy lub pisemny . Można będzie narysować Marię Konopnicką, napisać o niej życiorys lub napisać który wiersz Marii Konopnickiej najbardziej się i dlaczego . Jeśli macie pytania piszcie do mnie: klaudiapabich@onet.eu
Na Koniec dodam jeszcze krótki wierszyk:
Ta śliczna Wisła
Na Śląsku wytrysła,
Przeleciała kawał ŚWIATA,
Nim tu do Nas przyszła.
Przeleciała Śląsko,
Przeleciała Kraków.
Czerpało z niej magiereczką
NIE Mało junaków!
Przeleciała Kraków,
Poszła pod Warszawę,
Rozśpiewała Swoim szumem
Każde serce Prawie
Spod Warszawy poszła
Pod Wysokie Płocko,
Zaświeciła stu gwiazdami
Świętojańska nocką!
Zasię spod Płocka
Pod dziesięć Stary Toruń
Złotym żytem i pszenica
Podniosła galary.
Spod Torunia zasię
Czy Gdańska leciała
Otwartymi ramionami
Gdańsko powitała.
I wzięła w ramiona
Wielu Ziem przestworza,
Zaszumiała pieśnia zycia,
Skoczyła do morza!
Czy zobaczenia !!!!
Na Koniec dodam jeszcze krótki wierszyk:
JAK DO MORZA SZŁA WISŁA
Ta śliczna Wisła
Na Śląsku wytrysła,
Przeleciała kawał ŚWIATA,
Nim tu do Nas przyszła.
Przeleciała Śląsko,
Przeleciała Kraków.
Czerpało z niej magiereczką
NIE Mało junaków!
Przeleciała Kraków,
Poszła pod Warszawę,
Rozśpiewała Swoim szumem
Każde serce Prawie
Spod Warszawy poszła
Pod Wysokie Płocko,
Zaświeciła stu gwiazdami
Świętojańska nocką!
Zasię spod Płocka
Pod dziesięć Stary Toruń
Złotym żytem i pszenica
Podniosła galary.
Spod Torunia zasię
Czy Gdańska leciała
Otwartymi ramionami
Gdańsko powitała.
I wzięła w ramiona
Wielu Ziem przestworza,
Zaszumiała pieśnia zycia,
Skoczyła do morza!
Czy zobaczenia !!!!
Cześć do Znowu my a w tym poście dodam zdjęcie Marii Konopnickiej i jeden z jej wierszy :
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!
Do zobaczenia !!
ZŁA ZIMA
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!
Do zobaczenia !!
Cześć w Tym poście dodamy chyba jeden z najbardziej utworów Marii Konopnickiej pt. Rota .
Wiersz Marii Konopnickiej w pierwotnym zamierzeniu autorki Byl protestacyjną odpowiedzią na ustawę rządu Pruskiego o przymusowym wywłaszczeniu Polakow z ziemi i stanowił Punkt kulminacyjny poetyckiej i publicystycznej kampanii Konopnickiej przeciwko germanizacyjnej polityce niemieckiej. Pierwodruk ukazał sie w krakowskim piśmie "Przodownicy" w 1908 r., Pierwsze osobne Wydanie w Oświęcimiu w 1918 r. Przeznaczony początkowo dla Wielkopolski, został wkrotce potem opublikowany w "Gwiazdce Cieszyńskiej" i "Gazecie Polskiej" w Chicago.
Uroczyste obchody Roku Grunwaldzkiego w 500-lecie Bitwy ugruntowały popularność Pieśni (muzyka: F. Nowowiejskiego). Wykonana po Raz Pierwszego 15 VII 1910 przez chory z całej Polski w dniu odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie. Okres największej żywotności "Rota" przeżywała przed odzyskaniem Niepodległości w 1918 r.. oraz w czasie stanu wojennego. Miara JEJ popularności były liczne JEJ przeróbki, trawestacje i naśladownictwa.
Czy zobaczenia!RotaNIE rzucim ziemi, skad Nasz Rod,
NIE damy pogrześć mowy!
Polski Moje Narod, polski Lud
Królewski Szczep piastowy,
NIE DAMY przez nas zniemczył wrōg ...- Tak nam dopomóż Bog!Czy krwi ostatniej kropli z zyl
Bronic będziemy Ducha,
az sie rozpadnie w Proch iw Pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdza nam bedzie kazdy prog ...- Tak nam dopomóż Bog!NIE bedzie Niemiec pluł nam w Twarz,
Ni Dzieci nam germanił.
Orężny wstanie hufiec NAS,
Duch bedzie Nam hetmanił,
Pójdziem, GDY zabrzmi Złoty Róg ...- Tak nam dopomóż Bog!
Cześć to znowu my w dzisiejszym poście dodamy kilka zdjęć i dowiecie się jakie utwory pisała Maria Konopnicka.

Jak już zapewne wiecie Maria Konopnicka jest wybitną pisarką . Pisała utwory dla dzieci i dorosłych oto jeden z nich :

Jak już zapewne wiecie Maria Konopnicka jest wybitną pisarką . Pisała utwory dla dzieci i dorosłych oto jeden z nich :
Dziady
| |
Biała Królica przysiadła na nogach "Starej", grzejąc je swym puchem i ogryzając lecące spod nożyka liscie: kilkoro Młodych goniło sie z piskiem i tupotem po ubitej z gliny podłodze.
Smyrgnęły, gdym weszła, przycieś strąk, "Stara" podniosła Glowe i wypatrzyła sie na Mnie zblakłymi oczyma.
- NIE pójdziecie do dzis na Zaduszki? - Glosniej powtórzyłam, wiedząc. . Ze Mikołajka NIE dosłyszy nieco
Rzuciła ramionami.
- Mnie CO PO zaduszkach? - Rzekła. - Bedzie tam i Beze Mnie Gawronów DOSC ...
- Nie, przecież pacierz zmówić, popatrzeć ...
- Iii ... Paciorek święty do ja i TU SOBIE, NIE wymawiając Panu Jezusowi, odmówię; patrzeć na co ja ta bede? Jak sie dziecko popiją, Albo i chłopy? Uderzyła energicznie nożykiem po głąbie, kilka Liščí opadło JEJ z Kolan. Naraz westchnęła.
- Oj, widziałam ja, Pani moja, Zaduszki NIE TAKIE! - Przemówiła po chwili. - Ale na NIE TU NIE TU! Tam sie do Ono nawet inaczej nazywa. "Dady" tam sie nazywa, NIE Zaduszki. JUZ TAKIE LUDZIE tam żyją, CO WSZYSTKO inaczej nazywają.
Przysiadłam SIE zrobić Starej.
- I gdzie do Mikołajka te "Dady" widziała?
- Ono się, prosze Łaski Pani, żartować Wołynie TAKIE, a tam Wies Taka Kanonicze. Niby taki kraj. na podób naszego; ALE ZE NIE Ze wszystkim ... Do Jak moja na OWO Wołynie z nieboszczką Pania z Zielonek, świec Panie nad JEJ DUSZA, wyciągali, to sie tam czlowiek różnych Rzeczy napatrzył! Bo do i Narod inszy żart, ja obrządzenie Wszelkie takoż insze ...
Na cmentarzu, na dziesięć przykład, To nie tak, Jak u nas, wspólnie na Krzyż jeden duzy na wpośrodku. Juz te mogiłki wedle niego, Jak Moga, tak sie Tula TAM Krzyż Przy krzyzie sterczy, Jakoby las Jaki. wspólnie iść Smierc z. liscia otrzęsła iz zieloności wszelakiej; Wysokie na WSZYSTKIE jeden wag jeden, z sośnie takich wyrobione, Ze do ha, JAKO ZE Lasowie TAM dostatek io drzewo NIE skrętu MA. Aby porządkowy drugi Krzyż Stoi, Stoi, AZ i zgnije, i obalić przez SIE rad, a NIE Majak i Którędy; to sie ino na ramieniach Tych inszych zeprze i tak Trwa ... na każdym krzyzie, prosze Łaski Pani, przewiązana płócienna zapaska, ot, fartuch taki, czasem Długi, Jak zwyczajnie dla niewiasty, dzieciński czasem jakby, taki krócieńki ... Ot, jak sie tam KTO przepomóc Moze Ze SWOJĄ Bieda. ALE ZE na każdym wyszyty w Rogu Albo na wpośrodku krzyzik, Albo I DWA, i Trzy krzyziki czerwona wełna, JAKO ZE do Niby ochfiara JEST ZA Tego nieboszczyka, co tam leży. Aby jak sie czasem Wiater noc pod porwie, tymi krzyżami Skrzypiec zacznie zapaskami łopotać, aby taki Świst, taki Jek, taki lament, ZE AŻ psi wyją. Daj Boże, aby NIE ISC człowiekowi w pobliskości, taki Strach. W cichość, Jak miesiac zejdzie do tak jeden płótna bieleją Jak Żywe ... wlasnie jakby te duszyczki spod ziemi wynikły iw giezłeczkach śmiertelnych po onych mogiłkach swoich Stały ... Ot, Nie trza pod Wieczór wspominać ...
Przeżegnała sie stara nożykiem . w ręku trzymanym, szepcząc,, Wieczny odpoczynek "
Po chwili tak mówiła DALEJ:
- ZE CHOC i mogiły, to tam Sobie Narod inaczej funduje Tu Sobie mogiłka zwyczajna, z Piasku sypana, zarośnie darnią, aby ja dobrze, NIE zarośnie. , to sie w Ziemiami wdepce i nie cna rozsypie ... tam, Pani moja, do Sobie Mały DUŻY "przykładziny" funduje.
- Cóż z ZA "przykładziny"?
- Ano, na taki, prosze Łaski Pani, Kloc Sosnowy Albo ja Dębowy, Siekiera z gruba ociosany po wierzchu, aby wieko trumienne Jakoby, mający u Góry gałąź jedną ostawioną i przyciętą w głowach nieboszczyka na maluśki krzyzik, co z onej przykładziny samorodnie wynika, Jakoby rosnął. Aby Jak na na cmentarz Czlowiek zajdzie, a onych PO przykładzinach pojrzy, aby wlasnie Jakoby Ziemia sie otworzyła i na wierzch wyszły Trumny, umarli wstawać mieli ... jeszcze spod onej przykładziny sterczy wiechetek Ze żytniej słomy, CO NIM trumnę pokropują święconą Wodą ... Aby z jednej Strony kłosy sterczą, az drugiej Słoma, aw pośrodku przykopane Ziemi, nad wiechetkiem gałąź od onego kropidełka. Porządkowy drugi Raz, Jak gałąź Wierzbowa je, Mokry CZAS przyjdzie, aby ja basiorów dostanie Jak żywa, i liść puści, wlasnie JAKO TA różdżka Aronowa, Co do o niej w godzinkach Stoi. ZE SIE Stala kwitnąca i owoc rodząca ...
Spuściła Glowe i zaszeptała z cicha: "Zdrowaś Panno Mario". Mrok po kątach coraz gęstniał, króliki poszły spac w Jame, Rece Starej opadły. Chwile trwała cisza.
- No dobrze, moja Mikołajko, ale te,, Dziady "- zapytałam, GDY skończyła szeptać zdrowaśkę.
- A cóż, "Dziady", Jak "Dziady" ... NIE DAJ Boże takich "Dziadów" nikomu
- I jakże by bylo - nalegałam, widząc, ZE stara w zadumę zapada.
- do, prosze Łaski Pani, tak bylo, ZE Jak moja tam z nieboszczką Pania Do owej Kanonicze wyciągli do TAM Przy dworze bylo chłopczysko, Niby zrobić pasenia.. Niedolelnie by jeszcze bylo, Ze sixteen lat moze, chude, Delikatne, bladawe, ZE NIE z chłopskiego do stanu szło, TYLKO z takich Mazurów, co tam z dziada pradziada koloniami i do szlachty siedzą SIE Pisza wszelaki oporządek inszy Niz dziesięć PROSTY Narod Maja, CZY się w imieniach, CZY W ubierach swoich, CZY W każdej najmniejszej Rzeczy. Tak Temu chłopakowi bylo Justyn, ALE ZE Czeladź wołała na niego po prostemu "Ustim".
Z Pół Roku juz Ono chłopaczysko służyło Przy dworze, kiedy mu Matka, z onych Mazurów szlachcianka, od rodu, Meza odbiegła iz dwojgiem dziatek małych zrobić Cygana, co w trzeciej WSI kowalował, mieszkać poszła. Gdzie Ona ta Tego Cygana uznała, Tego nie powiem, BO NIE WIEM; ALE ZE okrutnie SIE W NIM rozmiłowała, choc tam LUDZIE powiadali, ZE I NIE bylo niczym, bo do Cygan Cygan, Czarnego JAKO NA gębie, jeszcze ZE Byl i dziobaty. Ano, jak sie Też się do Nas doniosło, tak Mego Ustima jakby z nog ściął. Aby caluśki Dzien swira, Pani moja, wag czeladni SIE NIE pokazał, ani na Południe. Ani na kolację, TYLKO Jak Bydlo przygnał, tak sie rżnął o Ziemiami w oborze, kożuchem sie z glowa nakrył, Musi płakał, bo sie Ono kożuszysko TYLKO na NIM trzęsło, ALE ZE głosu nic z siebie nie nie puścił. Taka ambicję mial. Dopiero na Drugie Południe JESC Przyszedł-AZ Mnie cos przenikło, Jakim na niego spojrzała, taki na twarzy bledziuśki Byl, taki zmizerowany, te Oczy do MU SIE TYLKO świeciły spode lba, choc Ich ta wielce od Miski NIE podnosił. ALE CO! Bo mu do Dali spokojnie zjeść? Zara go ta obsiedli, zara, zara dogadywki prześmieszki, tak Też rżnął łyżkę, zabrał sie i poszedł. Wyleciałam ZA NIM. wołam: "Ustim Ustim!" Chciałam mu ta Kawałek sera pódetknać na pocieszenie ... Ale gdzie! Ani sie obejrzał, TYLKO czapkę nacisnął, Oczy pięścią zatkał I DALEJ ... I nie Obory tak sumował, Pani moja, WIĘCEJ Niz przez Dwie niedziele; do wyschnął JAK TA Drzazga, sczerniał JAK TA Świętej Ziemi, gadać do jakby zapomniał ... Jednej niedzieli urwała SIE ONA Matka od swego Cygana i przyleciała do syna. Jak ja najrzał z Daleka, tak wlazł na strych w słomę i siedzi. Chłopaki ZA NIM: ". Ustim złaz zrobić Mątki Matka przyszła". Na nic. "Cyganicha przyszła!" - Krzyknął któryś. Na nic! AZ i Ona Matka zrobić drabiny podeszła. "Justys - Wola -! Justys, Synku zleź ino Niech Cie Moje Oczy uwidzą!" Na nic. Zapłakało Sobie tedy Ono kobiecisko, niech ja ta Bog sądzi, położyło na szczebelku bułkę pszenna i pare jabłek dla Syna, zabrało SIE I poszło. Pod Wieczór dopiero chłopak Ze Strychu zlazł, bułkę i jabłka dzieciakom oddał, sam jak sie nie nie puści gościńcem, jak sie nie nie rzuci na Droge, co NIA Matka odeszła, Jak NIE zacznie Te Święta Ziemiami całować, Jak nie nie ryknie: "mamo mamo ! ... ", aby, Pani moja, AZ SIE wnętrzności przewracały w człowieku słuchający ... Ano nic. Przeszedł znow tydzien, przeszedł porządkowy drugi. Wspólnie Ono chłopaczysko Troche porzeźwieje w Sobie, aby znow ul Tam ktory Oczy owym Cyganem wykluje, aby znow Mój Ustim NIE je, Nie piję, od ludzi ucieka, a Tak Po kątach płacze, ZE W Tych łzach swoich umyć przez SIE MOGL. Oj, nie nie daj Boże Takiego Życia nikomu! Ona kowalicha równo musiała Syna Tego BARDZO miłować, bo co ja RAZ zrobić niego zabiegała, aby Mu płótniankę przyniosła, do Nowej koszule, do posilenie jakie ...
Ale sie z chłopakiem Nigdy zobaczyć NIE mogła, bo Jak TYLKO zasłyszał, ZE Matka, tak uciekał w ostatnie Katy, dziw, ZE SIE pod Ziemiami NIE wkręcił. Dopieroż kiedy odeszła, do W biegunie Jak zapomniały leciał ï PO swojemu wołał: "mamo mamo!" Jedzenia, co przyniosła, aby Nigdy NIE tknął, ani Tego obleczenia na siebie NIE Bral ... Obdarł SIE, obłachmanił, NIE Bral. TA żorota iść tak zjadła, zniszczyła, ZE chodził JAK SAM dziesięć Cien, skóra Sobie niepodobny TYLKO Kości. Te Oczy na ul SIE TAK świeciły, Jak do Próchno Leśne. Aby insze Chlopaki ida w Święto zrobić kosciola, potem do Karczmy na Tańce Albo w Krega graja, Albo tam jakie niebądź przepowiadki gadają, na nic. Ani jemu pacierz w głowie, ani kompanija, TYLKO SIE oo Tym Swoim żalem jak z wilkiem mocuje, od ludzi stroniący. nijakiego pocieszenia NIE szukający. Przychodziła Matka - zle; przestała przychodzić - jeszcze gorzej. Ten cierń kolący WIĘCEJ W Sobie miazgi MA niżeli na Ciala. Dziw, mu te Kości Skóry nie nie przebiją. Mocowało sie tak Ono chłopaczysko w Sobie, mocowało, AZ Też pod jesień Jakoś wzięło SIE I utopiło, Nie mogący zwyciężyć Tej swojej żałości.
Ano, dobyli go ta koniarki drągami z onej Wody, zjechała komisyja, opisała, CO i JAK. I dobrze. Z Pięć dni do TA bylo Tego rejwachu, AZ Też i pochowali go na rozstaju Lasem strąk w nie nie święconej ziemi, zwyczajnie, Jak Takiego samozbójnika, Kolorado Sam Sobie Smierc ROBI. Ino Zem mu obrazik Dala w rece, Zeby juz tak calkiem Bez Pana Jezusa z Tego ŚWIATA NIE schodził, iw Te koszule Nowa iść oblekłam, CO MU Matka przyniosła i co JEJ ZA żywota nosic nie nie chciał. Ot. żal sie Boże Takiego pochowu! Mogiły mu Też ta wielce NIE fundowali, TYLKO wedle tamtego obyczaju siaki taki naręcze chrustu przyniósł i cisnął. Dzieci, chłopaki, na gałęzie ciągały Suche, aby badyle wszelakie, współpracy KTO MOGL. NIE opodal Stal Krzyż choleryczny, zwyczajnie Jak na rozstaju, ZE tam Mór Kiedys Byl i LUDZIE SIE od nagłej Śmierci krzyżem warowali.
Przeżegnała sie stara i znow szeptać pacierz zaczęła.
- cóż Matka?
- Matce, aby moja ta nijakiego orędzia NIE Dawali. Nie nie przychodziła, by ja nie nie
przychodziła. Ko? Chora Moze, moze sie juz tak od onego nieboraka odbiła, ZE robić niej gadać nie nie chciał. Ano, wyszlo tak kilka niedziel, ONA Ustimowa Mogiła Jak rosła, tak rosła. KTO zrobić Lasu Albo iz Lasu szedł, aby kazdy bodaj gałązkę, bodaj szyszkę dorzucił. Taki juz tam obrządek LUDZIE MAJA. AZ Też przyszły Zaduszki, Niby te Ich "Dziady", co sie w dziesięciu DZIEN PO cmentarzach Narod Tamten modli ZA Ojców-rodzicieli, ZA dziadów, pradziadów ...
Szli na jeden "Dziady" pańscy Ze Dworu, poszłam i ja, bo do W TAKIM dniu ZAWSZE lepiej Kupa sie trzymać, broń Boże jakiego przestrachu.
Droga na cmentarz wypadała Jak Raz Koło onego cholerycznego Krzyża i onej Ustimowej mogiły. Dochodzim, Patrze, Kopiec okrutny. Tak LUDZIE do niej. Powiadają, ZE Ustimowa duszę oczyścić trzeba. Ano, nie nie wiedziałam nic, jakie na oczyszczenie. Chrustu naniesiono Tyle, Ze do WIĘCEJ Niz półstoże siana. Pod krzyżem na przydrożu dziad pacierz Mowi głośno i krzesiwem o krzesiwko krzesze. Tak go zaraz LUDZIE obstąpili dokolusieńka, dzieciaków SIE Też tam nabrało skądciś Jak mrowia. Mnie zara cos tknęło. Tak pytam starego Neściora, co do bedzie? Jeszczem przerzec nie nie zdążyła, tu mi, Pani moja, w oczach cości zaświeciło ... Pojrzę ja, tu z onego dziadowego krzesiwa padła iskierka jedna, potem Druga, zatrzeszczały badyle, spełgły w górę, jakby KTO pióro osmalił. Dziad znow Ognia krzesze, modli sie głosem ... Leca iskry w Chrust, Jak te ptaki złote, Leca, przelatują, chrustu SIE chwytają, gdzie szczelinka Jaka, tam sie dobywa dym siny, gryzący ... Trzeszczą gałęzie, tleją, zwijają sie w Sobie Jakoby gadziny, skwierczą Szyszki, Smolna żywica syczy, kapie ... AZ Jak NIE buchnie naraz Cale płomienisko, Jak nie nie ogarnie onej mogiły, jak sie nie nie zaczną iskry siać, trzeszczeć, pryskać, Jak nie nie wywalą sie dymy Czarnym słupem AZ pod Samo Niebo ...
To, Pani moja, porządkowy drugi Raz ja Chałupa sie pali, Luny takiej, Takiego Ognia Nie ma. Pojrzę ja na na Krzyżu, w czerwieni Stoi Cały, te Rany Chrystusowe jakby Żywe, a dziesięć bok jakby krwawiący ... LUDZIE Też Czapki pozdejmowali, pacierz mówiący. Tak Mnie zaraz ogarnęła taka żałość, taka skrucha, Zem na Kolana padła, jakby mi KTO Nogi podciął, i bic sie w Piersi zaczęłam. Boże, badz miłościw grzesznej duszy Jégo! Boże, badz milościw ...
Wołam ja tak zrobić Tego Pana Jezusa, pani moja. kajać SIE ZA duszę onego chudziatka, tu wrzask: Justys! Justys! Synku! Justys! Patrze ja, LECI ONA kowalicha nieboga, jakby ja wicher niósł, koszula na piersiach rozerwana. chustka z Głowy spadła, Rece rozciągnięte ... NA Pozar leci Wprost, na ONA Ognista mogiłę synowska. Rozstąpili SIE LUDZIE, dziesięć i OW szepce: "maty" - ZE do Niby Matka, Wiec JEJ przystęp Wolny. ONA Jak NIE krzyknie Raz jeszcze: "Justys Justys!" - Jak sie nie nie zaniesie wielkim, nieludzkim rykiem, jak sie NIE rzuci w Ono płomienisko ... Pani moja, Zem ja tam trupem, patrząc na celu, nie nie padła, na cud boski! Runęła tak Jak ta Kłoda - W Sam srodek Ognia, w sam srodek, Jak ta powięź słomy ... Zrobił sie wrzask, krzyk; odciągnęli JA TA LUDZIE, zaczęli Wodą z rowu LAC, ale co ... Głownia do JUZ TYLKO byłą. Na twarzy, na rękach, na piersiach sczerniała Jak sadze. Juz tam w niej NIE Stalo Ani tchu ... TYLKO TE Nogi bose, niedogorzałe, co Nimi te Swoje dróżki odprawowała do syna. z Daleka SIE bieliły ... spod onego mogilnego chrustu, spod ostatniej warszty. kiedy się juz dobrze przygrzało, wypełznął Żmij-rozciągnął SIE. skurczył, znow sie rozciągnął, podniósł LBA zrobić Boru poszedł ... Tak zara LUDZIE powiadali, ZE się na grzech przeklęty ...
TAKIE to ja, Pani moja, "Dziady" widziałam.
Podparła Reka Stara zwiędłą SWOJĄ Glowe i zaszeptała: " Wieczny odpoczynek ".
wtorek, 20 maja 2014
Wywiad z Marią konopnicką
Paweł Romaniuk : dzień dobry .
Maria Konopnicka: dzień dobry.
PR: jestem z redakcji Gazety "Wielcy polscy pisarze". CZY mógłbym przeprowadzić z Pania Wywiad?
MK: Tak, prosze.
PR: CZY mogłaby Pani powiedziec cos O sobie?
MK: Tak. Nazywam sie Maria Stanisława Konopnicka z Domu Wasiłowska. Urodziłam sie 23 Maja 1842 Roku w Suwałkach. W latach 1855-1856 uczyłam sie na pensji u Sióstr sakramentek, gdzie poznałam Elize Orzeszkowa-moja najlepszą przyjaciółkę.
PR: Opowie pani cos Swoim tacie?
MK: Tak. Mój tata Byl prawnikiem i "Obrońcą Prokuratury Generalnej i Patronem Trybunału Cywilnego". Zmarł w 1878 Roku. BARDZO bylam z. Nim związana.
PR: Co sie stalo z Pani Matka?
MK: Zmarła, GDY miałam 12 lat. Słabo ja pamietam.
PR: CZY miała pani rodzeństwo?
MK: Tak. Miałam 4 Siostry i D jednego Brata, lecz jedna z Sióstr umarła nazajutrz po urodzeniu, Mój jedyny brat zmarł w bitwie kapsule Krzywosądzem.
PR: CZY byłą panią mężatka?
MK: Tak. W 1862 Roku wyszłam ZA MAZ ZA Jarosława Konopnickiego. Mieliśmy Razem ośmioro Dzieci, lecz dwoje z Nich umarło nazajutrz po porodzie. Nie nie bylo by jednak Udane Małżeństwo. Moj maz po powstaniu styczniowym rozpił SIE. Uciekłam od niego z dziećmi i zamieszkałam z. Nimi w Warszawie.
PR: Aby Smutne. Przejdźmy Teraz zrobić Pani Życia literackiego. Kiedy Pani zadebiutowała literacko?
MK: Zadebiutowałam wierszem "W zimowy poranek". Wiersz dziesiątej ukazał sie wag piśmie "Kaliszanin" W 1870 Roku. Wiersz dziesięć spodobał sie wielu ludziom z okolicy.
PR: CZY OD razu odnalazła pani WŁASNY styl pisania?
MK: Nie. Na początku wzorowałam sie na stylach pisania Bolesława Prusa, Elizy Orzeszkowej oraz Henryka Sienkiewicza. Z czasem odnalazłam WŁASNY styl.
PR: Co Pani głównie pisała?
MK: Pisałam głównie Wiersze, poematy i nowele.
PR: Wymieni Pani przykłady Tych dziel?
MK: oczywiscie. Przykładami wierszy SA Wiersze "MEMU miastu", "Wolny najmita",
"W poranek", "Tęsknota", "Noc" i wiele innych, ale chyba najbardziej znany z wierszy na wiersz "Rota". Napisałam go w 1908 Roku. Przykładem poematu żart "Pan Balcer w Brazylii", SA przykładami nowel "Mendel Gdański" oraz "Nasza szkapa".
PR: CZY pisała Pani Utwory kierowane również ma Dzieci?
MK: Tak. Najpopularniejsze z Nich do "Stefek Burczymucha", "Na jagody", "O Janku wędrowniczku", oraz "O krasnoludkach i sierotce Marysi".
PR: CZY ZA działalność literacka dostała Pani jakas nagrodę?
MK: Tak. W darze od Społeczeństwa dostałam Dworek w Żarnowcu.
PR: CZY byłą panią TYLKO Pisarka, CZY Moze jeszcze dziennikarką, CZY moze jeszcze kims innym?
MK: Zgadł patelni. Prowadziłam działalność dziennikarską. Redagowałam w piśmie Dla kobiet "Świt". Oprócz Tego prowadziłam działalność Oświatowa. Wyjeżdżałam ZA Granice z różnymi odczytami, współpracowałam z Macierzą Szkolną i komitetami wysiedlonych w Zaborze pruskim.
PR: Gdzie wyjeżdżała Pani ZA Granice i co Pani tam robiła?
MK: Wyjeżdżałam głównie do Włoch, Francji oraz Niemiec. Spotykałam sie tam głownie z Polonia i uczestniczyłam w pracach Organizacji Polskich na Obczyźnie.
PR: WIEM, ZE organizowała pani jakis protest. Powie pani cos o. NIM?
MK: Tak. Organizowałam Międzynarodowy zaprotestować przeciwko prześladowaniu Polskich Dzieci my Wrześni. Oprócz TEGO OD 1905 Roku do 1907 Roku odwiedzałam więzienia, nosiłam pomoc i otuchę aresztowanym ZA udział w Rewolucji 1905 Roku.
PR: W BARDZO patriotyczne zachowanie.
MK: Dziękuje.
PR: Dziękuje Pani ZA Wywiad.
MK: Również dziekuje. Bylam zaszczycona.
Hejj to znowu my napiszemy o niej ciekawostki :)
Ciekawostki :
- miała cztery siostry i jednego brata
Miała cztery siostry i jednego brata
- kiedy zmarła jej matka zaprzyjaźniła się w tym okresie z Elizą Orzeszkową - autorką powieści Nad Niemnem
miała ośmioro dzieci, dwoje z nich zmarło
- była pisarką okresu realizmu
-postanowiła porzucić męża Jarosława
- jej małżeństwo nie było dobre poprzez kłótnie, kłopoty finansowe .
Witajcie w dzisiejszym poście dodam zdjecia Mari Konopnickiej ppkt i kilka JEJ wierszy:
Maria Konopnicka napisała piękne Wiersze dla najmłodszych. W swoich wierszykach odkrywa przed dziećmi Świat Wiejskiej Przyrody, lasy, w których żyją dzikie zwierzęta. Dzieci ZA Sprawa JEJ wierszy spotykają Bociana, Jaskółki, Żaby, zające, poznają uroki Czterech Por Roku oraz piękno otaczającej Przyrody. Wierszyki Marii Konopnickiej pamięta sie przez cale Życie, GDY SIE na Świecie pojawią Własne Dzieci, czyta sie im JEJ Twórczość z przyjemnością. Oto kilka z Nich:
Sposób na laleczkę
Moja mamo! Z TA Laleczka
NIE wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle Stoi przed lusterkiem,
Ciagle TYLKO Oczki mruży.
NIE wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle Stoi przed lusterkiem,
Ciagle TYLKO Oczki mruży.
Aby sie Muska, to sie puszy,
Do sukienki wciąż odmienia,
co zniszczy kapeluszy!
same, same utrapienia!
Do sukienki wciąż odmienia,
co zniszczy kapeluszy!
same, same utrapienia!
Ni do książki, ni do Igły,
TYLKO Różne Stroi miny,
juz doprawdy, prosze Mamy,
NIE wytrzymam i godziny!
TYLKO Różne Stroi miny,
juz doprawdy, prosze Mamy,
NIE wytrzymam i godziny!
Klapsów chyba dam JEJ kilka
Albo w Kacie ja postawię;
DZIEN JEST przecież zrobić Roboty,
TA MYŚLI o zabawie!
Albo w Kacie ja postawię;
DZIEN JEST przecież zrobić Roboty,
TA MYŚLI o zabawie!
Na do mamy: - Juz ja Tobie
Podam sposób na laleczkę;
Usiądź Sobie click here Przy Mnie
robię RĘKI Wez książeczkę.
Podam sposób na laleczkę;
Usiądź Sobie click here Przy Mnie
robię RĘKI Wez książeczkę.
NIE zaglądaj przez DZIEŃ Cały
Czy Lusterka, UCZ SIE ładnie,
zobaczysz, ZE i lalkę
Do Tych minek Chęć odpadnie.
Czy Lusterka, UCZ SIE ładnie,
zobaczysz, ZE i lalkę
Do Tych minek Chęć odpadnie.
Chcesz poprawić SWA laleczkę,
Pracuj PILNIE, Pracuj szczerze ...
Bo ci powiem, moja Julciu,
Ona z CIEBIE przykład bierze!
Pracuj PILNIE, Pracuj szczerze ...
Bo ci powiem, moja Julciu,
Ona z CIEBIE przykład bierze!
Pranie- Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!
Nie mam Raczek jedenastu,
TYLKO Dwie mam rączki Mężczyzna,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk Wody nalać,
umiem wyprać ... no ... i zwalać,
Z Mydla zrobie Tyle piany,
Co Nasz Kucharz Ze śmietany.
I wypłuczę, i wykręcę,
choc Mnie dobrze Bola Rece.
umiem także i krochmalić,
TYLKO NIE chcę SIE JUZ chwalić!
- U Pani? Jakże dziatki?
CZY Też brudzą SIE manatki?
- U Mnie? Ach! Aby jeszcze gorzej:
! Zaraz zdejmuj, co sie włoży
Ja i Praczki JUZ NIE Biore,
TYLKO współpracy DZIEŃ sama Piore!
Tak do Praça ZAWSZE NOWA,
GDY KTO Lalek SIE dochowa!
Stefek Burczymucha
O większego trudno zucha,
Jak Byl Stefek Burczymucha,
- Ja nikogo sie nie nie boje!
Choćby niedźwiedź ... do dostoję!
Wilki? ... Ja Ich Cala zgraję
Pozabijam i pokraję!
Te hieny, te Lamparty
Aby SA DLA MNIE Czyste żarty!
Pantery i Tygrysy
NA Sztyk wezmę u swej spisy!
Lew! ... Cóż lew żart? - Kociak DUŻY!
Naczytałem SIE Podróży!
Ja znam Tego jegomości,
Co ZLY TYLKO, kiedy pości.
Szakal, wilk,? ... Straszna nowina!
Aby żartować TYLKO większa Psina! ...
Brysia mijam ZAS Z Daleka,
Bo nie lubie, GDY KTO szczeka!
Komu zechcę, do dam rade!
Zaraz Za ocean Jade
I NIE BEDA Stefkiem chyba,
JAK NIE chwycę wieloryba!
I tak przez DZIEŃ Boží Cały
Zuch Nasz Trabi swe pochwały,
AZ Raz usnął Gdzieś na sianie ...
Wtem sie budzi niespodzianie.
Patrzy, AZ tu Jakieś zwierze
Czy śniadania ul sie bierze.
Jak nie nie zerwie sie na Nogi,
Jak nie nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart Ze smyczy ...
- Tygrys, tato! Tygrys! - Krzyczy.
- Tygrys ... - Ojciec sie zapyta.
- Ach, lew Moze mial kopyta ...
Straszne! Trzy CZY Cztery Nogi,
Paszczę TAKA! Przy Tym rogi ...
- Gdzie by bylo?
- Tam NA sianie.
- Wlasnie porwał mi śniadanie ...
Idzie Ojciec, Służba cała,
Patrzą ... tu myszka mała
Polna myszka siedzi Sobie
I ząbkami serek skrobie! ...
Na razie do Tyle zrobić zobaczenia.
Nie mam Raczek jedenastu,
TYLKO Dwie mam rączki Mężczyzna,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk Wody nalać,
umiem wyprać ... no ... i zwalać,
Z Mydla zrobie Tyle piany,
Co Nasz Kucharz Ze śmietany.
I wypłuczę, i wykręcę,
choc Mnie dobrze Bola Rece.
umiem także i krochmalić,
TYLKO NIE chcę SIE JUZ chwalić!
- U Pani? Jakże dziatki?
CZY Też brudzą SIE manatki?
- U Mnie? Ach! Aby jeszcze gorzej:
! Zaraz zdejmuj, co sie włoży
Ja i Praczki JUZ NIE Biore,
TYLKO współpracy DZIEŃ sama Piore!
Tak do Praça ZAWSZE NOWA,
GDY KTO Lalek SIE dochowa!
Stefek Burczymucha
O większego trudno zucha,
Jak Byl Stefek Burczymucha,
- Ja nikogo sie nie nie boje!
Choćby niedźwiedź ... do dostoję!
Wilki? ... Ja Ich Cala zgraję
Pozabijam i pokraję!
Te hieny, te Lamparty
Aby SA DLA MNIE Czyste żarty!
Pantery i Tygrysy
NA Sztyk wezmę u swej spisy!
Lew! ... Cóż lew żart? - Kociak DUŻY!
Naczytałem SIE Podróży!
Ja znam Tego jegomości,
Co ZLY TYLKO, kiedy pości.
Szakal, wilk,? ... Straszna nowina!
Aby żartować TYLKO większa Psina! ...
Brysia mijam ZAS Z Daleka,
Bo nie lubie, GDY KTO szczeka!
Komu zechcę, do dam rade!
Zaraz Za ocean Jade
I NIE BEDA Stefkiem chyba,
JAK NIE chwycę wieloryba!
I tak przez DZIEŃ Boží Cały
Zuch Nasz Trabi swe pochwały,
AZ Raz usnął Gdzieś na sianie ...
Wtem sie budzi niespodzianie.
Patrzy, AZ tu Jakieś zwierze
Czy śniadania ul sie bierze.
Jak nie nie zerwie sie na Nogi,
Jak nie nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart Ze smyczy ...
- Tygrys, tato! Tygrys! - Krzyczy.
- Tygrys ... - Ojciec sie zapyta.
- Ach, lew Moze mial kopyta ...
Straszne! Trzy CZY Cztery Nogi,
Paszczę TAKA! Przy Tym rogi ...
- Gdzie by bylo?
- Tam NA sianie.
- Wlasnie porwał mi śniadanie ...
Idzie Ojciec, Służba cała,
Patrzą ... tu myszka mała
Polna myszka siedzi Sobie
I ząbkami serek skrobie! ...
Na razie do Tyle zrobić zobaczenia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)